Zauważyłam ostatnio specyficzny zwrot w literaturze. Na półkach księgarskich coraz częściej pojawiają się książki, które w popularnonaukowy sposób opisują skomplikowane, naukowe rzeczy. Przygotowałam dla Was listę 5-ciu tytułów, które przy całej swojej akademickości są po prostu... przyjemne do czytania. Uczą, bawią, ale przede wszystkim są świetnie napisane.
SAM KEAN, DZIWNE PRZYPADKI LUDZKIEGO MÓZGU
Świetna, po prostu świetna. Zawiera opowieści o różnych chorobach neurologicznych. Książka nie jest jednak nudnym leksykonem przypadków, ale zbiorem ciekawych, fabularyzowanych opowieści o pierwszych przygodach neurochirurgii. Znajdziemy tam opowieści o francuskim królu, któremu kopia przebiła się przez oko albo o pierwszej sekcji mózgu i skandalu, który się tworzył wokół tak bezczelnego pomysłu. Książka opowiada o postaciach, które doskonale znamy z historii (pisarze, prezydenci, królowie), ale znajduje miejsce też na historie nieznanych zupełnie ludzi, którzy pchnęli neurochirurgię na jej obecne tory.
JULIA ENDERS, HISTORIA WEWNĘTRZNA
Książka na nieco kontrowersyjny temat, a mianowicie... o jelitach. Julia Enders to młoda, zdolna lekarka, która potrafi fascynująco opowiadać o tym mało popularnym organie naszego ciała. Dzięki Historii wewnętrznej dowiemy się jak działają jelita i co jest dla nich najlepsze. Przyznaję, nie sądziłam, że na ten temat można pisać w sposób absolutnie nieobrzydliwy! Enders całkowicie mnie tu zaskoczyła, bo książka okazała się być nie tylko błyskotliwa, ale przede wszystkim zabawna i przyjemna. Trochę w nurcie wszystkich biblii zdrowego żywienia, które teraz gremialnie okupują Empiki i prywatne księgarnie, ale niezbyt natarczywie - więc czyta się miło.
TOM HODGKINSON, STARY WSPANIAŁY ŚWIAT
To pozycja dla wszystkich, którzy chcieliby odpocząć od zgiełku codziennego życia, a przy okazji nauczyć się odrobinę o tym "jak to było dawniej". Hodgkinson to jeden z moich ulubionych pisarzy, autor m.in. Jak być leniwym - poradnika, który uratował moje życie. W Starym wspaniałym świecie znajdziecie kalendarz roku podzielony na aktywności typowe dla danego okresu. Jest więc i czas pracy, i czas odpoczynku, czas zbierania drewna i czas palenia tego drewna. Bardzo spokojna książka, którą można czytać po kawałku, a nawet mieć ją na nocnej szafce cały rok.
PETER WOHLLEBEN, SEKRETNE ŻYCIE DRZEW
Bestseller, który doczekał się nawet kontynuacji w postaci Wewnętrznego życia zwierząt. Na razie polecam pierwszą część, bo drzew wokół nas zatrzęsienie, a książkę o drzewach właśnie najelpiej chyba czytać, kiedy można po prostu podejść do głównego bohatera. W Sekretnym życiu drzew autor chciał nam spisać swoje kompendium wiedzy o roślinach. Nie robi tego jednak podręcznikowo. Drzewa są personifikowane, więc potrafią i czuć, i tęsknić, i walczyć, i krzyczeć. Na pierwszy rzut oka zalatuje troche szamaństwem tudzież hipsterstwem (co kto woli), ale na dłuższą metę Wohlleben nie próbuje nas nakłonić do jakiejś sekty dendrologów. Po prostu pokazuje proste mechanizmy rządzące lasem i zwraca uwagę, że rozsądna gospodarka drewnem nikomu krzywdy nie zrobi - promuje więc umiar i wiedzę, a to dwie, bardzo pożyteczne cnoty.
RICHARD FEYNMAN, PAN RACZY ŻARTOWAĆ PANIE FEYNMAN
Oglądaliście/czytaliście Forresta Gumpa? Biografia Richarda Feynmana to taki trochę zbiór przygód, które dzieją się tylko w tak absurdalnych filmach. A jednak prawdziwy. Feynman (jak zapewne wszyyyyscy wiedzą) był fizykiem, laureatem Nagrody Nobla za stworzenie relatywistycznej elektrodynamiki kwantowej. Brzmi bardzo skomplikowanie, ale sam Feynman opisuje to nad wyraz prosto - jedyne czym martwił się po otrzymaniu informacji o Noblu, to, że będzie musiał tam teraz pojechać, odebrać nagrodę i wygłosić przemówienie. Postanowił więc, że zrezygnuje. A potem wyobraził sobie skandal wokół takiej decyzji, więc zebrał się i pojechał. W międzyczasie przeżył tyle niesamowitych odkryć - prostych, banalnych, tych skomplikowanych i trudnych. Brał udział w konstrukcji broni atomowej, poznał Einsteina i sam wielokrotnie siebie samego zadziwiał. A czytelników? Czytając Pan raczy żartować Panie Feynman byłam zachwycona, oniemiała, czytałam z zapałem, który pojawia się chyba tylko przy powieściach przygodowych. Polecam, zdecydowanie polecam!
Książki się rozchodzą - pożyczają je wszyscy - a to chyba najlepsza dla nich rekomendacja. Jeśli szukacie dobrej lektury na wakacje, która nie będzie kolejnym nudnym romansem albo kryminałem to tak - te książki powinniście ze sobą spakować (albo zgrać na czytniki).
Pozdrawiam,
O.
SAM KEAN, DZIWNE PRZYPADKI LUDZKIEGO MÓZGU
Świetna, po prostu świetna. Zawiera opowieści o różnych chorobach neurologicznych. Książka nie jest jednak nudnym leksykonem przypadków, ale zbiorem ciekawych, fabularyzowanych opowieści o pierwszych przygodach neurochirurgii. Znajdziemy tam opowieści o francuskim królu, któremu kopia przebiła się przez oko albo o pierwszej sekcji mózgu i skandalu, który się tworzył wokół tak bezczelnego pomysłu. Książka opowiada o postaciach, które doskonale znamy z historii (pisarze, prezydenci, królowie), ale znajduje miejsce też na historie nieznanych zupełnie ludzi, którzy pchnęli neurochirurgię na jej obecne tory.
JULIA ENDERS, HISTORIA WEWNĘTRZNA
Książka na nieco kontrowersyjny temat, a mianowicie... o jelitach. Julia Enders to młoda, zdolna lekarka, która potrafi fascynująco opowiadać o tym mało popularnym organie naszego ciała. Dzięki Historii wewnętrznej dowiemy się jak działają jelita i co jest dla nich najlepsze. Przyznaję, nie sądziłam, że na ten temat można pisać w sposób absolutnie nieobrzydliwy! Enders całkowicie mnie tu zaskoczyła, bo książka okazała się być nie tylko błyskotliwa, ale przede wszystkim zabawna i przyjemna. Trochę w nurcie wszystkich biblii zdrowego żywienia, które teraz gremialnie okupują Empiki i prywatne księgarnie, ale niezbyt natarczywie - więc czyta się miło.
TOM HODGKINSON, STARY WSPANIAŁY ŚWIAT
To pozycja dla wszystkich, którzy chcieliby odpocząć od zgiełku codziennego życia, a przy okazji nauczyć się odrobinę o tym "jak to było dawniej". Hodgkinson to jeden z moich ulubionych pisarzy, autor m.in. Jak być leniwym - poradnika, który uratował moje życie. W Starym wspaniałym świecie znajdziecie kalendarz roku podzielony na aktywności typowe dla danego okresu. Jest więc i czas pracy, i czas odpoczynku, czas zbierania drewna i czas palenia tego drewna. Bardzo spokojna książka, którą można czytać po kawałku, a nawet mieć ją na nocnej szafce cały rok.
PETER WOHLLEBEN, SEKRETNE ŻYCIE DRZEW
Bestseller, który doczekał się nawet kontynuacji w postaci Wewnętrznego życia zwierząt. Na razie polecam pierwszą część, bo drzew wokół nas zatrzęsienie, a książkę o drzewach właśnie najelpiej chyba czytać, kiedy można po prostu podejść do głównego bohatera. W Sekretnym życiu drzew autor chciał nam spisać swoje kompendium wiedzy o roślinach. Nie robi tego jednak podręcznikowo. Drzewa są personifikowane, więc potrafią i czuć, i tęsknić, i walczyć, i krzyczeć. Na pierwszy rzut oka zalatuje troche szamaństwem tudzież hipsterstwem (co kto woli), ale na dłuższą metę Wohlleben nie próbuje nas nakłonić do jakiejś sekty dendrologów. Po prostu pokazuje proste mechanizmy rządzące lasem i zwraca uwagę, że rozsądna gospodarka drewnem nikomu krzywdy nie zrobi - promuje więc umiar i wiedzę, a to dwie, bardzo pożyteczne cnoty.
RICHARD FEYNMAN, PAN RACZY ŻARTOWAĆ PANIE FEYNMAN
Oglądaliście/czytaliście Forresta Gumpa? Biografia Richarda Feynmana to taki trochę zbiór przygód, które dzieją się tylko w tak absurdalnych filmach. A jednak prawdziwy. Feynman (jak zapewne wszyyyyscy wiedzą) był fizykiem, laureatem Nagrody Nobla za stworzenie relatywistycznej elektrodynamiki kwantowej. Brzmi bardzo skomplikowanie, ale sam Feynman opisuje to nad wyraz prosto - jedyne czym martwił się po otrzymaniu informacji o Noblu, to, że będzie musiał tam teraz pojechać, odebrać nagrodę i wygłosić przemówienie. Postanowił więc, że zrezygnuje. A potem wyobraził sobie skandal wokół takiej decyzji, więc zebrał się i pojechał. W międzyczasie przeżył tyle niesamowitych odkryć - prostych, banalnych, tych skomplikowanych i trudnych. Brał udział w konstrukcji broni atomowej, poznał Einsteina i sam wielokrotnie siebie samego zadziwiał. A czytelników? Czytając Pan raczy żartować Panie Feynman byłam zachwycona, oniemiała, czytałam z zapałem, który pojawia się chyba tylko przy powieściach przygodowych. Polecam, zdecydowanie polecam!
Książki się rozchodzą - pożyczają je wszyscy - a to chyba najlepsza dla nich rekomendacja. Jeśli szukacie dobrej lektury na wakacje, która nie będzie kolejnym nudnym romansem albo kryminałem to tak - te książki powinniście ze sobą spakować (albo zgrać na czytniki).
Pozdrawiam,
O.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.