Chcę sobie wytatuować Deadpoola. A chwilę później już coś innego. Potem znów sarcastic wit jest jedyną rzeczą, którą chcę wdrukować na swoje ciało, ale jak? Więc wracam do marvelowskiego zabijaki zrobionego z humoru sytuacyjnego. Ale widzę też minę matki, która z dermatologiczną dezaprobatą kasuje mój numer z telefonu, bo jakże tak mieć córkę z takim emblematem. I to w widocznym miejscu! Nie, nie na twarzy, ale przecież cokolwiek poza spodem stopy nie wchodzi w grę w kwestii tatuażu. Cała rodzina musiałaby chyba przegłosować ten projekt. Źródło: Pinterest Oni są, i mówię to with all the love in the world, fanami uwarunkowania środowiskowego. Cechy temperamentalne to coś stałego, niezmiennego, ale też mocno biologicznego - a lekarze z założenia nad tym panują. To determinanty zewnętrzne odpowiedzialne są za wybuchy emocji. Nasza wewnętrzna natura je poskramia. Taka postawa też jest, moim zdaniem, mocno uwarunkowana środowiskowo, ale nie o tym dzisiaj, nie o tym. To już mam ułoż
Fot.: Pixabay Kiedy masz nienormowany czas pracy (albo dzieci) możliwości czasowe są bardzo specyficzne. Czasem wstaję jeszcze przed świtem i o 6:30 jestem już w pracy, innym razem wychodzę z roboty kiedy inni wybierają się powoli na piątkową imprezę. Muszę więc bardzo wydajnie gospodarować czasem. Kiedy idę do pracy na popołudnie - poranek musi być bardzo ruchliwy, pełen prania, gotowania, prasowania. Kiedy w środku dnia zrobi mi się kilkugodzinne okno koniecznie muszę zająć ten czas przygotowaniem zajęć na cały tydzień albo zrobieniem raportów i list obecności. A kiedy o 10:00 rano już jestem po pracy - w grę wchodzą tylko zakupy. Te wszystkie okienka i pozostałe 20 godzin pracy, których nie mam, to właśnie czas, który mogłabym przeznaczyć na zakupy (tak robię), kawę (o tak!), spotkania na ploty (koniecznie) i fitness (i tu jest problem). Nie jest to kwestia motywacyjna. Mimo upodlającego procederu podskakiwania w rytm popowej muzyki, mimo pokrzykiwania trenerki, która każe